W poszukiwaniu równowagi między bliskością a dystansem, stabilizacją a zmiennością.

Format Obrazek

Co się dzieje, kiedy komunikują się ludzie, gdy jeden potrzebuje bliskości w relacjach, a drugi zachowania dystansu, albo kiedy jeden potrzebuje stabilizacji, tak w ogóle, w życiu, a drugi nieustannych zmian?
Zapraszam do obejrzenia drugiego odcinka z serii, która będzie kontynuowana w następnych tygodniach.

Informacje o szkoleniach: https://instytutkwadrat.pl

Co się dzieje, kiedy komunikują się ludzie, gdy jeden potrzebuje bliskości w relacjach, a drugi zachowania dystansu, albo kiedy jeden potrzebuje stabilizacji, tak w ogóle, w życiu, a drugi nieustannych zmian?
Powstają wtedy napięcia. Wszyscy je znamy, są normalnym elementem życia każdego z nas. Zajmuje się tym między innymi Christoph Thomann. To szwajcarski psycholog, który rozwija myśli Fritza Riemanna, autora książki „Oblicza lęku”. Model Riemanna – Thomanna to kompilacja ich prac.
Te napięcia w relacjach wynikają z tego, że każdy z nas ma swoją, własną, niepowtarzalną strefę komfortu. Kiedy będziemy o tym pamiętać, łatwiej zrozumiemy, dlaczego dziwią nas albo zaskakują reakcje innych.
Jest po prostu tak, że niektórzy z nas potrzebują w relacjach z innymi więcej bliskości, inni więcej dystansu. Dla jednych najważniejsze w życiu są ciągłe, nieustanne zmiany, dla innych uporządkowanie, jasność i niezmienność okoliczności.
Ci, którzy potrzebują bliskości często szybko skracają dystans i nie rozumieją tych innych, tych, dla których całowanie się w policzek na powitanie może być rzeczywiście problemem – to są ci, którzy cenią sobie dystans.
Dla tych pierwszych, potrzebujących bliskości, może być udany tylko urlop na przykład w gronie przyjaciół. Warto, żeby pamiętali o tym, że są też tacy, którzy cenią sobie dystans i chcą spędzać urlop w ogóle z dala od wszystkich ludzi.
Ci, którzy potrzebują stabilizacji nie znoszą, kiedy są zaskakiwani ciągle nowymi pomysłami tych, którzy uwielbiają nieustanne zmiany. Ci, którzy potrzebują ciągłych zmian cierpią, kiedy są zmuszani przez tych, ceniących sobie stabilizację, żeby w końcu zaplanować urlop, bo przecież do wakacji zostało już dziewięć miesięcy.
Za tydzień więcej o lękach w relacjach z ludźmi.